środa, 15 października 2014

koraliki naszyjniki

tak jak postanowilam, tak zrobilam. oto sa. naszyjniki ze szklanych koralikow, ktore jednoczesnie sa bransoletkami. mi sie podobaja. az sie zastanawiam, czy sie z nimi rozstawac... ale gdyby ktos bardzo chcial, to czemu nie. zrobie sobie drugie ;) poki co sa nieuzywane.

najpierw zrobilam zielona (tak mi sie poprzednia z zielonymi podobala)





przy niebieskiej juz zaczelam kombinowac i zrobilam podwojny splot. oczywiscie, w czasie robiena, sama siebie przeklinalam za ten pomysl. teraz nie moge sie zecydowac, czy ladniej wyglada pojedynczo czy podwojnie. na pewno z podwojnym jasnym sznurkiem malo widac ten granatowy pod spodem.







jak widac przy niebieskiej pokombinowalam tez z zakonczeniem, zeby mozna bylo choc troche dlugosc regulowac, niestety wyglada to troche gorzej.




do zdjec wykorzystalam ceramiczne talerze z pracownii art alegoria

ps. przestalam uzywac polskich znakow. da sie to teraz jakos czytac?

niedziela, 28 września 2014

jak porażkę przekuć w sukces ;)

once upon a time zrobiłam bransoletkę (ja je nazywam "oplatane") z drewnianych kostek, była brązowa z turkusowymi akcentami. śliczna wyszła, ale bardzo niepraktyczna. na ręku wyglądała jakby była złamana - kostki źle się układają na tak małym obwodzie. ale na jarmark i tak ją zabrałam, żeby robiła na stoliku za "tłum". okazało się, że wpadła w oko jednemu panu, który stwierdził, że "chciałby taką, tylko na szyję i z zielonym". no to zrobiłam, uzgodniwszy wcześniej z panem układ kostek.
zdjęcia prototypu nie mam, bo okazało się, że mam za mało brązowych kostek i musiałam ją spruć (a że mi się nie podobała, to wcześniej nie zrobiłam). na większym obwodzie kosteczki też nie do końca idealnie się układają, ale można tak jakoś je poprzesuwać, że efekt jest zadowalający. 
takie zdjęcia porobiłam, że nie wszystkie udało mi się przyciąć w, tradycyjny już u mnie, kwadracik.






tu jeszcze ze sznurkami, bo chciałam dokonać przymiarki na właścicielu, przed ostatecznym zakończeniem dzieła (na całe szczęście, bo naszyjnik był za mały)


tak mi się spodobał, że zrobiłam sobie taki, ale ze szklanych beczułek. pochwalę się niedługo.

ps. nie wiem co się porobiło, że polskie znaki inną czcionką się wyświetlają :( jak wy widzicie moje posty?

ps. 2. nastąpiła inwazja spamowych komentarzy na mojego bloga. włączyłam weryfikację obrazkową. myślicie, że pomoże? 

wtorek, 23 września 2014

landrynki

ja to chyba nigdy biznesu na tym moim hobby nie zrobię. moja niechęć do robienia, obrabiania i wrzucania do sieci zdjęć jest tak wielka, że... no właśnie... dziś na przykład  pokażę wam bransoletki, które zrobiłam moim dziewczynkom dla ich koleżanek - na pamiątkę na koniec roku w przedszkolu :) poza tym lato dawno się skończyło a ja jeszcze nie pokazałam wam co fajnego na lato w tym roku wymyśliłam. ale to temat na oddzielny post.
wracając do landrynek - kupiłam kiedyś na allegro cały zestaw do wyrobu biżuterii. ktoś chciał się wszystkiego pozbyć jak najszybciej. było tam sporo fajnych przydasi, ale też drugie tyle rzeczy, z którymi nie wiedziałam co zrobić... na przykład takie sznurki, co to ich nigdy nie miałam i nie wiedziałam do czego mogą mi się przydać. takie to jakieś śliskie, błyszczące, neonowe, sztuczne takie. ale nagle mnie olśniło! bransoletki dla dzieci! tak! dziewczyny będą miały co dać koleżankom na pamiątkę! i wszyły mi takie oto landrynki z tęczowymi koralikami i guzikami :) ładne?







 











  

i jeszcze raz rzut oka na całość


i jak? i jak?

poniedziałek, 21 lipca 2014

4 4 kids

hej,
i znowu zdjęcie sprzed... hm... to akurat sprzed pół roku. no ale cóż, takie mamy tempo. tzn. ja mam. teraz na przykład tworzę różniste rzeczy pod hasłem "żeglarskie". powinnam je zacząć pokazywać parę miesięcy temu, ale... no jakoś tak wychodzi, że do tej pory niczym się nie pochwaliłam. ale może następny post będzie żeglarski. 
teraz póki co cztery dziecięce bransoletki zrobione zdaje się na boże narodzenie. a zdjęcia mam tylko takie, bo szybko po zrobieniu bransoletki pojechały sobie... gdzieś w siną dal. ;)



ta guzikowa to była pierwsza próba wykorzystania guzików do bransoletki. po prostu ponawlekałam guziki na sznurek, bez żadnego plecenia. zapięcie typu "guzik z pętelką". pozostałe trzy to tradycyjna makrama.

ps. dziękuję za miłe komentarze, szczególnie pod postem z guzikowymi kolczykami :) niedługo pokażę więcej guzików :) (choć "niedługo" w moim przypadku musicie traktować z dużym zapasem cierpliwości)

sobota, 12 lipca 2014

ceramika

dziewczyny! możecie same sobie zrobić ceramiczne liście i nie tylko... u ewy, mojej instruktorki ceramiki, w lipcu odbywają się plenery ceramiczne. drugi termin za dwa dni, ale na trzeci możecie się jeszcze przygotować! :) pracownia mieści się ok 25 km od centrum warszawy, można się również na miejscu zakwaterować. polecam :)))

tutaj jest strona facebook'owa, a tutaj informacja o warsztatach na stronie ewy.


środa, 9 lipca 2014

co wysłałam, co dostałam - candy ciąg dalszy

widziałam, że katrin już pochwaliła się nagrodą pocieszenia ode mnie (wreszcie wysłałam), więc i ja mogę wrzucić zdjęcia. nie najlepsze, ale jakoś ostatnio nie mam serca do robienia tych zdjęć (no dobra, nigdy nie miałam, ale teraz nie mam bardziej).

ceramiczna pocieszajka



tu trochę upiększyłam zdjęcia:



 do tego zrobiłam bransoletkę, w ulubionych (mam nadzieję, że o te chodziło) kolorach katrin:


i dorzuciłam parę przydasi:


a tu rzut oka na całość:



a żeby równowaga w przyrodzie została zachowana - ja też coś dostałam :) poszczęściło mi się u aniki w art farmie. oto fotorelacja z otwierania paczki










dziękuję aniko - wszystko fajne, ale szczególnie ucieszył mnie stempel!!! 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...